Aktywiści włamali się do studia telewizji publicznej
Grupa 12 kurdyjskich aktywistów wdarła się na chwilę do berlińskiej siedziby nadawcy publicznego ZDF. Domagali się, aby stacja informowała szczegółowo o sytuacji w Syrii po obaleniu reżimu Baszara al-Asada.
Jak informują digitalfernsehen.de i Tagesspiegel, do protestu doszło w holu ZDF, gdzie mieści się stołeczne studio tej stacji. Kurdowie wyciągnęli transparent i zaczęli skandować różne hasła. Pracownicy nadawcy wezwali policję. Protestujący nie chcieli na początku opuścić budynku, ale po namowie policjantów zmienili zdanie.
Przyczyny protestu
W oświadczeniu opublikowanym na Instagramie aktywiści przekonywali, że wojna w Syrii wcale się nie skończyła, bo kraj nie został wyzwolony. Zauważyli, że wspierane i finansowane przez Turcję dżihadystyczne bojówki SNA odnoszą sukcesy militarne w autonomicznej północno-wschodniej Syrii (Różawy). Chcą, żeby międzynarodowa opinia publiczna zapewniła mieszkańcom tego rejonu demokratyczną samorządność, która gwarantuje współistnienie różnych grup etnicznych i religijnych.
Poinformowali, że podczas protestu mieli okazję rozmawiać z przedstawicielami ZDF odpowiedzialnymi za program. Przerwała to jednak interwencja policji. Funkcjonariusze postanowili wylegitymować uczestników manifestacji. Kurdowie na to się nie zgodzili, więc zostali wyciągnięci siłą z budynku. Aktywiści domagają się od nadawcy wycofania skargi dotyczącej nielegalnego wtargnięcia do budynku. Chcą owocnej współpracy z dziennikarzami, z którymi wymienili się kontaktami. Twierdzą, że mieli pokojowe intencje, są młodymi internacjonalistami, którym zależy na równouprawnieniu i współpracy wszystkich narodów.
Zobacz także: TVP3 Warszawa bez ujęć protestujących z Ostatniego Pokolenia. „Nie promujemy”
Aktywiści zdewastowali wejście do centrali Canal+
Podczas protestu w Berlinie nie doszło do jakichkolwiek zniszczeń. Bardziej radykalny charakter miał ostatni protest we Francji. Wejście do centrali Canal+ w Issy les Moulineaux pod Paryżem zostało zdewastowane przez skrajnie lewicowych aktywistów. Spryskali oni siedzibę dostawcy płatnej telewizji i serwisów streamingowych m.in. czarną farbą. Później przykleili kartki, na których oskarżyli właściciela firmy o faszyzm.
Kilka miesięcy temu Arcom, francuski odpowiednik KRRiT zdecydował, że nie przedłuży koncesji naziemnej kanału C8. Stacja była krytykowana i karana za program Cyrila Hanouna, który miał promować skrajnie prawicową Marine Le Pen, drwić ze środowiska LGBT i kobiet, żądać surowego karania imigrantów, popełniających przestępstwa we Francji.
Dołącz do dyskusji: Aktywiści włamali się do studia telewizji publicznej