Katastrofa demograficzna? Stoją za nią social media, smartfony
Coraz więcej ekspertów zauważa, że przyczyny niskiej dzietności są w innym miejscu niż się dotychczas uważało. Najnowsze dane sugerują, że katastrofa demograficzna to również efekt rozprzestrzeniania się internetu.
ObserwatorGospodarczy z- #
- #
- #
- #
- #
- 477
- Odpowiedz
Komentarze (477)
najlepsze
Polska dzietność załamała się w roku 1990 i nigdy nie wstała.
Bo
@abgaha: Nie znasz wszystkich ojców. Wśród tych, których znasz, nie masz żadnej gwarancji, że ich deklaracje pokrywają się z tym co naprawdę myślą. Zwłaszcza, że potencjalna deklaracja o której tu mowa skazałaby ich najpewniej na ostracyzm.
@RabinTakRabinNie: Czyli pozostali nie mają dzieci, gdyż te dzieci umarłyby z głodu, czy też stopa życia rodziców spadłaby poniżej poziomu, który akceptują?
Dawniej, gdy warunki były dużo gorsze, za komuny, za zaborów, w średniowieczu, w starożytności - ludzie mnożyli sie, bo musieli - raz, że nie mieli bezpiecznej możliwości uprawiania seksu, dwa, że dzieci były potrzebne z przyczyn ekonomicznych - czytaj do pracy.
Dziś można się seksić bez ograniczeń i dzieci
@superfist: To nic nie da. Odebranie jakiegoś gównosocjału od państwa nigdy nie pokryje oszczędności wynikających z braku dziecka, więc to nie będzie nigdy wystarczająca zachęta. Chyba, że mówimy o prawdziwym zamordyzmie typu podatki 90% dla bezdzietnych.
(。◕‿‿◕。)
@Vinizius: Osobiście uważam, że to jednak trochę później nastąpiło. Gdzieś po końcówce lat 90'' i początku dwutysięcznych. I winę paradoksalnie trochę ponosi za to kult matki polki
W Niemczech dzietność od lat 70. jest ca. 1.5. We Francji teraz też jest prawie taka, jak w latach 70. Podobnie w UK w latach 70. już było 1.7, w Japonii w latach 70. już mieli 1.8, w Kanadzie w latach 80. było 1.8.
Był w latach 70. internet?
Dla porównania Meksyk w latach 70.