Chcę w rowerze zmienić kasetę i korbę, ale że nigdy tego nie robiłem, to nie wiem, czy będę umiał to zrobić i w ogóle nie wiem, co kupić, żeby wszystko do siebie pasowało.
Napęd (2x10) mam na Tiagrze; przerzutki z tyłu i z przodu to Tiagra 4700. Kaseta to Shimano HG500, z zakresem 11-34t, cokolwiek to znaczy. Korba to FSA Omega z koronkami 46t-36t. Nie wiem właśnie czy kupić takie jak jest,
Napęd (2x10) mam na Tiagrze; przerzutki z tyłu i z przodu to Tiagra 4700. Kaseta to Shimano HG500, z zakresem 11-34t, cokolwiek to znaczy. Korba to FSA Omega z koronkami 46t-36t. Nie wiem właśnie czy kupić takie jak jest,
Teren płaski, dystans około 10km, w sezonie jakieś wycieczki max do 50km
Aktualnie mam napęd 1x9 i korzystam z przełożeń 3-6 na kasecie 11-36.
Budżet z początku był do 4000zl, ale widzę że ciężko coś dostać w tej cenie, więc może być ciut większy.
Najlepsza opcja wydaje się nexus / alfine, ale obawiam się kosztów serwisowania tego cacka.
Który rower na dojazdy do pracy cały sezon?
Jednak co do Nexus czy Alfine do roboty i miasto to byłbym bardzo na TAK.
Prosty napęd. Szczelny. Tani w (szczególnie Nexus) w serwisie/eksploatacji . Prosty w regulacji. Biegi fajnie zestopniowane. Na światłach stoisz to sobie stojąc zrzucasz na który chcesz i lekko ruszasz. Jak masz hamulec w piaście to masz ręke wolną.
Opory toczenia
Jak x30 to bym rozważył coś na łańcuchu. Łańcuchy do miejskich to też po 15 PLN.
Daj znać co kupiłeś i jak się sprawdza.
Mam kilka rowerów ale mieszczuch to jest rower do tyrania przez cały rok.
Ma być prosto i tanio.