Wpis z mikrobloga

@Cadore jak nie czuć mułem to smakuje

@PrzylepkaZniszczenia:
BTW protip
Żeby nie waliło mułem wystarczy polać skore wrzątkiem i zeskrobać nożem.

@destruktiv_komando: a może lepiej po prostu nie jeść tego gówna? xD

@PrzylepkaZniszczenia:

panga < karp < śledź < makrela < inne ryby

A MI SMAKUJE

Żeby nie waliło mułem wystarczy polać skore wrzątkiem i zeskrobać nożem.

@destruktiv_komando: karpiowi też? xD

@PrzylepkaZniszczenia: Karp najlepsza ryba, zaraz przed łososiem :3

@PrzylepkaZniszczenia

@PrzylepkaZniszczenia: Karp nie jest komunistyczną tradycją. Są przecież informacje o przyrządzaniu karpia na święta w Polsce (szczególnie po żydowsku ( ͡° ͜ʖ ͡°)) daleko sprzed I i II wojny światowej. Karp podczas komuny jedynie został potraktowany jako sposób na dostarczenie ludziom ryby w odpowiednich ilościach bo pozostałe gatunki byłyby zbyt drogie w hodowli na taką skalę

Komunistyczna tradycja.

@PrzylepkaZniszczenia: Skończ powtarzać te bzdury rodem z tego portalu dla farmazoniarzy. Karpia jadano już przed wojną.

@PrzylepkaZniszczenia: jak się umie ją zrobić dobrze, to nie czuć. Trzeba mięsko dobrze wyparzyć przed obróbką.

@PrzylepkaZniszczenia: tołpyga lepsza od karpia no chuju złoty.

@PrzylepkaZniszczenia: proszę Cię, tołpyga to ślepa uliczka ewolucji ryby smażonej, skrzyżowanie leszcza z karpiem, w którym po leszczu odziedziczyła ości i brak smaku, a po karpiu tłuszcz i zapach mułu.

@PrzylepkaZniszczenia w piątek, wczoraj. Nic nie czuć

@rolnik_wykopowy: co nie zmienia faktu, że:

W Polsce w okresie powojennym został uznany za jedno z podstawowych dań wigilijnych, głównie ze względu na najniższą cenę i łatwość hodowli, która skłoniła ówczesne władze państwowe do jego masowej hodowli na potrzeby świąteczne.

@PrzylepkaZniszczenia: żeby tylko nie było czuć rtęci